Oczywiście jest to czas w którym zapadamy w sen. Śni nam się bardzo wiele, ale często po przebudzeniu nie pamiętamy tego. Kocham być w objęciach Morfeusza i marzyć! Nie wyobrażam sobie życia bez fantazji. Jestem marzycielką ;) Zawsze przed zaśnięciem leżę w łóżku i wymyślam sobie różne historie. Też tak macie.? Często mi się to potem śni, lub coś podobnego. Staram się zapamiętywać moje wizje senne, ale trwa to dzień, dwa.? To już zależy od snu. Jest ich kilka, które śniły mi się już kilka lat temu, a pamiętam je bardzo wyraźnie. A niektórych nie pamiętam wogóle. Mam też tak, że przed pójściem do łóżka słucham sobie kilka piosenek, lub przed zaśnięciem czytam książki. Nigdy nie oglądam nic strasznego, ponieważ mam za bardzo wybujałą wyobraźnię i jestem w stanie się straaaasznie bardzo nakręcić, a co za tym idzie - nie mogę zasnąć. Najbardziej nie znoszę śnić o wężach. Są okropne! Nawet zdjęcie węża budzi we mnie obrzydzenie i strach. Gdy teraz o tym pisze czuję się dziwnie, jakby mnie obserwowały ;o. Gdy śnią mi się węże, to zawsze mnie gryzą i ja wtedy krzyczę, budząc się. Potem muszę myśleć przez chwilę o czymś przyjemnym, aby znów zasnąć. A Wy jakich snów nienawidzicie? Podzielcie się swoją opinią w komentarzu, lub w e-mailu ;))))
Uwielbiam noc również dlatego, że kocham patrzeć na księżyc, gwiazdy i dumać. Rozmyślać o wszystkim. Mojej przeszłości, przyszłości... Po prostu obserwować je i myśleć o niebieskich migdałach.
/P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz